sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 5 - "Wpadnę po ciebie dzisiaj o 20 cizia"

Ona jeszcze mnie nie zna. Ja się zemszczę, już nawet wiem jak. Nie dam sobą pomiatać, a to co ona ze mną zrobiła to szczyt wszystkiego. Nie chciałem dać po sobie nic poznać, namówiłem Taylor, abyśmy wrócili nad ranem.  Wszedłem do domu "szczęśliwy", tak jak myślałem wszyscy byli w salonie, o dziwo ogarnięci.
- Nie piliście wczoraj?
- Piliśmy, ale mało, wywalili nas z niego przed północą - mruknął Liam - Zayn? Co tak szybko tutaj robisz?
- Po co miałem jeszcze tam siedzieć?
- Dziwię się, że w ogóle tam  pojechałeś - mruknął Louis. Trzeba zacząć działać.
- Miałem nie skorzystać z pojechania tam samemu z Taylor? - zaśmiałem się.
- I co takiego fajnego robiliście?
- To i tamto - poruszyłam brwiami.
- Niemożliwe! - wydarł się Harry - serio?
- A kiedykolwiek kłamałem w tych sprawach?
- No nie, ale..
- Nie ma żadnego ale, próbowałem kilka razy, ale była twarda.
- I co dalej zamierzasz, chcesz z nią być? - spytał Liam.
- Z Cowell? Nie dzięki, nie skorzystam.
- Aż taka zła była?
- Nie była zła, jedna z lepszych jaką miałem, ale nie lubię być w związku, ograniczenia i te sprawy.
- Gratulacje! - Louis przybił mi piątkę.
- Zachowałeś się jak zwykły dupek - powiedział Liam i wyszedł.
- A temu co?
- Trzeźwieje - zaśmiał się Louis.
-Pewnie się zakochał albo zauroczył - powiedział Niall.
- W Taylor? Stary, nie przesadzaj. Który normalny facet spojrzałby na nią w TEN sposób? - zaśmiałem się.

*Taylor*
Wkurwił mnie i to niesamowicie.  Mam już go dość, mam już ich wszystkich dość, żadnemu nie pomogę! Zespół się rozpadnie, tata będzie może i nieszczęśliwy, ale znajdzie kogoś innego, dalej będzie robił to co robi najlepiej i to co go uszczęśliwi, chodź nie tak bardzo jak praca z One Direction. Weszłam do domu jak gdyby nigdy nic. Taty nie było, odetchnęłam z ulgą. Poszłam do kuchni zrobić sobie kawę. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Postanowiłam to olać, usiadłam przy stole z zamiarem wypicia gorącego napoju, jednak pukanie nie ustawało. Totalnie wkurwiona udałam się do drzwi.
- Czego? - wrzasnęłam.
- Może troszkę spokojniej? - spojrzałam na tego kogoś i się zdziwiłam. Przed moimi drzwiami stał Chester.
- Jezu, strasznie cię przepraszam, wchodź.
- Zły dzień?
- Żebyś wiedział. CO cię do mnie sprowadza?
- Szukam cię od kilku dni.. Mam sprawę do Malika, a ostatnio byliście razem, więc pomyślałem...
- Nie,  nie ma go tu. Zrobił mnie w chuja i nie mam pojęcia czy dalej chce się zmieniać.
-  Muszę go znaleźć..
- Po co?
- Widzisz Taylor, w naszym zespole nie dzieje się najlepiej, potrzebujemy czegoś nowego, jakiegoś rozgłosu, mało kto o nas ostatnio mówi..
- Rozumiem. Może uda ci się namówić ich na wspólną trasę, kilka wspólnych piosenek? Z nimi też jest źle, ale w innym tego słowa znaczeniu. Są popularni, ale skończą źle, więc uważam, że wspólna trasa to jest najlepszy pomysł na wybrnięcie z tej sytuacji.
Na początku Chester nie  był zbytnio przekonany do mojego planu, ale po krótkich namowach zgodził się porozmawiać z małpiszonami, swoim zespołem i wszystko jeszcze raz na spokojnie przemyśleć. W sumie takie rozwiązanie byłoby dobre dla każdego, no dobra, macie mnie. To byłoby dobre dla każdego z wyjątkiem mnie. Dlaczego? Otóż sama tego nie wiem i czuję się z tym dosyć dziwnie.
Następnego dnia obudziłam się na kanapie w salonie, nie byłam w nim sama, na sofie na przeciwko siedział cudowny zespół o nazwie "One Direction", a także mój ojciec.
- Błaagam! Dom jest duży, nie mogliście iść gdzieś indziej? - spytałam senna.
- Nie mogłaś spać w pokoju? - spytał złośliwie Louis.
- Pytał się ciebie ktoś o zdanie? - warknęłam.
- Pozwoliłem ci odzywać się do mnie? - ponownie się odezwał.
- Poszczuć cie psami?
- Chcesz..?
- Dosyć! - wrzasnął Simon - albo się uspokoicie albo zamknę was w jednym pokoju na kilka godzin.
- Ja chętnie z nią pójdę! - wtrącił Malik.
- Nawet się nie odzywaj!
- Co? Teraz się tego wstydzisz? - zaśmiał się Liam - nie uważasz, że trochę za późno na wstyd?
- O co ci chodzi?
- Dobra, zostawię was  samych na kilka minut, gdy wrócę macie mieć wszystko obgadane i macie się nie kłócić - powiedział tata i wyszedł.
- O co do jasnej cholery ci chodzi?
- Jak to o co? Przecież ty i Zayn..
Nie dokończył ponieważ koło mnie na kanapie zjawił się Zayn i położył mi dłoń na kolanie, nachylił się nade mną i szepnął mi do ucha.
- Powiedziałem im, że z tobą spałem, ponieważ oni chcieli cię upić i wykorzystać, współpracuj skarbie.
- Pojebało cię? - odskoczyłam od Zayn'a - żeby było jasne, między nami do niczego nie doszło - teraz zwróciłam się do Mulata - Malik próbował jakiś swoich sztuczek, ale coś mu nie wyszło. Ja nie jestem jak wszystkie inne i marzę o tym, aby się z tobą przespać, nawet kijem bym cie nie dotknęła!
- Czyli, że nie spaliście, a Malik nie zamoczył? - zaśmiał się Louis.
- Owszem, jakkolwiek to sobie nazywasz.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem, a Zayn wyszedł wkurwiony z domu trzaskając drzwiami.
- Nieźle go załatwiłaś mała - przybił mi piątkę Niall.
- Dzięki duży.
Po chwili Louis, Harry i Niall zaczęli o czymś dyskutować, koło mnie na kanapie znalazł się Liam.
- Możemy na chwilę wyjść? - przytaknęłam i wyszliśmy do ogrodu - ostatnio powiedziałaś, że mam do ciebie przyjść jak wytrzeźwieję, więc ostatnio w ogóle nie piłem - spojrzałam na niego zdziwiona - no dobra dwa dni, ale jestem trzeźwy, więc mam pytanko do ciebie..
- Mam się bać?
- Nie powinnaś. Więc moje pytanie brzmi.... Umówisz się ze mną?
- Serio nie pijesz tylko dlatego, żeby się ze mną umówić?
- Tak jakby..
- Liam.. Zatkało mnie, serio.. Nie spodziewałam się tego.
- To nie są oświadczyny, tylko randka - zaśmiał się.
- W sumie nie zaszkodzi, ale to ma być randka bez picia.
- Oczywiście, wpadnę po ciebie dzisiaj o 20 cizia.
- Liam - wybuchnęłam śmiechem.
- Wybacz, musiałem - wróciliśmy do domu w dość dobrych humorach. 

____________________________________________________________
Przepraszam, za taki krótki rozdział, ale nie miałam czasu nic dłuższego napisać. 

anonimie - też myślę nad tym, aby Tay nie była z Malikiem, ale wszystko u mnie jest możliwe.

Angelina Daivids - nie wiem co powiedzieć. Uwielbiam Cię dziewczyno! <3

13 komentarzy:

  1. Może masz racje, aby Tay nie była z Malikiem, no ale zresztą sama nie wiem. Czekam na dalszy rozwój wydażeń : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie nie moge się nadziwić jak dobrze piszesz:*
    Czekam na kolejny;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny jak zawsze, nieźle załatwiła Zayna mimo że przystojny to należało mu się XD :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Genalny, cudowny, swietny! A Tay powinna byc z Liamem :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótki, ale fajnyy.
    Czekam na nastepny. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty!!!!
    Kocham tego bloga i cb też <3
    czekam na kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ooooooo dziewczyno kocham to opowiadanie <3 jest boskie boskie boskie boskie. Chce kolejny rozdział i to już ! :D Masz talent.

    OdpowiedzUsuń
  8. Awwwwwwwr, dodaję sobie elegancko komentarz a tutaj pyk nie ma prądu - pierwsza myśl, to, że mama w końcu spełniła swoją groźbę i wykręciła mi korki. Idę taka oburzona, wołam ją i liczę, że stoi na tym samym miejscu trzymając palec na przełączniku, a ta pichci coś w kuchni.. No śmiałam się jak debil - nwm czemu, może z mojego oburzenia? :D
    Się okazało, że linie musieli wyłączyć i gamonie skasowali mój długi komentarz.. Miałam się iść wydrzeć na nich czemu nic nie gadali, no ale śmieszna piżama, nieład na głowie i pantofle w wiewiórki wywołały by śmiech u nich, także poczekałam i jestem. Piszę od nowa, ale na starcie mam coś śmiesznego :D. Heueueu .
    Więc tak zacznę od początku, że Tay moim zdaniem musi być z Liamem. Zayn już wykorzystany został ( nikt go nie zgwałcił oczywiście o.O ) chodzi mi o twój wcześniejszy blog - Zay i Megan. Tak teraz będzie Tay i Liam - Tayliam <3 . Awwwwwr już mam pseudo na przyszły związek - i tak zapomnę, ale sobie przypomnę zapisując gdzieś no, najlepiej by było na czole, wstając rano od razu by mi się rzuciło to w oczy, no ale jak tu pokazać się ludziom.. Tak, tak odbija mi, ale to jest spowodowane godziną. Jest 23.30 - o tej porze odpiernicza mi niesamowicie. Aż normalnie wyleciałabym w moich seksiastych pantofelkach i pobiegała po osiedlu, no ale.. Chociaż jeszcze do świtu daleko, kto wie :D. Awwwwwwwr Zayn głupi jeden, co sobie myślał ?! Zrobił w chuja Tay i chciał jeszcze wpleść ją w kłamstwo? Dobrze, że dziewczyna jest na tyle mądra, że nie dała się mu tak łatwo - wrobić :D. Oczywiście Liam jest czasami bezczelny, opryskliwi i wgl, ale tutaj pokazałaś go jako chłopaka z uczuciami. Stwierdzam taki fakt czytając koniec akcji czy nawet samą wypowiedz Liasia :
    " (...) - Zachowałeś się jak zwykły dupek - powiedział Liam i wyszedł... " - awwwwwwwwr kochany *o*.
    No ale, ale ale .. Gdy ktoś kogoś za bardzo zna może wykorzystać to. Przecież wie wówczas gdzie i z jakim impetem uderzyć. Ale Tay jest mądra i tak łatwo nie da sobą pomiatać więc się o nią nie boję.
    Yeeeeep szykuje się randeczka z Liasiem ;I
    Ohoohohooh, słodko mi - głodna jestem o.O
    Ale bym zjadła żelki.. No może jakiś sklep jest otwarty ;D
    CO do działu to wyszedł ci zajebisty. Może i jest krótki, ale co tam. Akcja i tak bije na głowę - no mi bije, bije..
    Dużo weny ci życzę, oczywiście czekam na nexta ;) .


    " Angelina Daivids - nie wiem co powiedzieć. Uwielbiam Cię dziewczyno! <3 " - o jejku, dziękuję. To raczej ja cię uwielbiam za bloga, za to, że go założyłaś. Awwwwr wywołałaś uśmiech na mej twarzyczce - dziękuję ;* . Pozdrawiam cię.


    Także tego, kończę bo mi żołądek wessie z głodu..
    Głoodomorra < 3.

    BAY.

    OdpowiedzUsuń
  9. W tym rozdziale najlepsi byli dwaj chłopcy, a mianowicie Zayn i Liam xD
    Taki malutki oszust z tego Zayna ^^ przystojny kłamczuszek xD
    Liam i jego trzeźwienie i to wszystko aby mógł się umówić z Taylor *,*
    Obaj chłopcy są mega przystojni, boscy, wspaniali xD ale teraz sama nie wiem z kim powinna być Tay ;) W ankiecie zagłosowałam na Zayna, ponieważ Liam wydaje mi się jeszcze zbyt "grzeczny" ale to jest właśnie jego urok i mi się to podoba :)
    Przepraszam że dopiero komentuje ale miałam chwilowe problemy z laptopem, które mam nadzieję nie powrócą :)
    Zdążyłam pokochać to opowiadanie <3
    Czekam na kolejny rozdział :)
    Życzę weny :)
    Pozdrawiam, Edyta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś świetna dziewczyno! Kocham twoje FF <3 Moim zdaniem Taylor powinna być z Liamem, bardzo do siebie pasują <3 Na poprzednim blogu Alex była z Zaynem, więc to by była miła odmiana jeśli tu była by z Liamem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, to ja, anonim...
    Cieszę się, że ty też tak uważasz :) Co do rozdziału to jest baardzo fajny, dobry, super itd. KOCHAM CIĘ!

    OdpowiedzUsuń
  12. Recenzja bloga
    http://recenzjaaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń