poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 12 - "Przecież ona jest taka malutka, taka krucha.."

- Mam takie małe pytanko - spytał Louis podchodząc do nich - o co wam kurwa chodzi?
- Niech Liam ci powie, przecież jest taki rozmowny!
- Harry, chodź ze mną. 
- Z tobą chętnie - powiedział wyszliśmy na taras. Panowała niezręczna cisza. Co miałam powiedzieć? "Co zrobił Liam?" Trochę nie wypadało. Czekałam aż sam zacznie mówić.
- Pewnie jesteś ciekawa o co poszło..
- Trochę tak, jak każdy, ale jeżeli nie chcesz to nie mów..
- Taylor, chcę być szczery, chociaż z tobą. Moja siostra jest poważnie chora - łza spłynęła mu po policzku - nie umiem jej pomóc.. Potrzebna jest krew.. Ona jest adoptowana, nikt z naszej rodziny nie ma takiej krwi jak ona, moja mama ostatnio się przeprowadziła i nie zna nikogo z okolicy, Liam napisał gdzieś, że nasza rodzina potrzebuje tej danej grupy krwi i gdzie można ją oddawać, tylko on o tym wiedział, teraz dowiedział się o tym Zayn. Taylor, ja nie chcę litości od ludzi tylko dlatego, że jesteśmy sławni, a on to zrobił! Wykorzystał sławę i ludzi.. Nie chcę tak! Nie potrzebuje litości od ludzi! Nie potrzebuje.. - ostatnie zdanie wyszeptał i się rozpłakał. Co się dzieje ostatnio z ludźmi? Świat oszalał.. A ja stoję pośrodku, może Harry płacze nie ze względu dlatego, że jest słaby, tylko dlatego, że jest bezradny i nie wie co zrobić...
- Nie patrz na to w ten sposób, Liam może zrobił to dlatego, żeby ci pomóc, żebyś nie zadręczał się jak pomóc rodzinie, bo on zna sposób, żeby to zrobić. Jeżeli ludzie nie będą chcieli to tego nie zrobią. Uwierz mi, że na tym świecie są ludzie którzy pomagają bezinteresownie, jeżeli tylko mogą pomóc. 
- Tak myślisz? 
- Harry, ja to wiem, sama chętnie pomogę, jeżeli tylko mogę. Ubieraj się, jedziemy do szpitala.
- Teraz?
- Tak, teraz.
- Jutro trasa, nie zdążymy..
- Nie rób tego samego błędu co mój ojciec, nie wybieraj kariery ponad rodzinę. 
- Ale..
- Jak chcesz, jeżeli śpiewanie jest dla ciebie ważniejsze od życia swojej siostry to proszę bardzo, ja się w to nie wtrącam - powiedziałam i poszłam do salonu zobaczyć jak tam ma się sprawa. Podeszłam do Louis'a i usiadłam mu na kolanach.
- Co z nim? - spytał Liam.
- A co ma być? On ci zaufał, Liam. Nie musiałeś od razu mówić całemu światu o jego problemie! Mogłeś powiedzieć komukolwiek, Niall'owi, Louis'owi, Zayn'owi, ale nie pisać o tym wszystkim i prosić obcych ludzi o pomoc w sprawach rodzinnych! 
- Okej, wiem, zrobiłem źle, ale czasu nie cofnę!
- A szkoda! 
- Taylor.. - usłyszałam cichy głos Harry'ego za mną - krzyk w niczym nie pomoże. Ale wiem co pomoże, pojedziesz ze mną? 
- Tak, tylko wezmę dokumenty z pokoju - wstałam i udałam się na górę do pokoju, zatrzymałam się na schodach i podsłuchałam co mówi Louis, wiem, to niegrzeczne, ale to było silniejsze ode mnie.
- Gdzie jedziecie? 
- Do szpitala, chcę pobyć z moją siostrą, a Taylor powiedziała, że chętnie odda krew jeżeli będzie się zgadzała. Przepraszam, ale nie mogę uczestniczyć w trasie przez jakiś czas.. 
- Bracie.. - zaczął Louis - jedziemy z wami i nie przyjmuję odmowy, jeżeli mogę pomóc to też chętnie oddam krew jeżeli będzie się zgadzała - nie słuchałam dalej, bo poszłam do pokoju. 

Siedzieliśmy w szóstkę w samochodzie, prowadził Zayn, bo był najbardziej opanowany. 
- Taylor, płakałaś dzisiaj, co się stało? - spytał Harry, siedziałam obok niego, oparłam głowę o jego ramię.
- Czasami mam takie dni, kiedy daje upust emocją. O czym była ta piosenka którą śpiewałeś? 
- Nie powiem ci o czym była, bo to tajemnica.. Ale mogę ci powiedzieć, że napisałem ją razem z moją małą siostrzyczką, co prawda ja ją prawie całą napisałem, ale mała podrzuciła mi pomysł i refren - uśmiechnął się - zawsze śpiewam ją, kiedy chcę poczuć ją przy mnie. To jest nasza piosenka.. Nikt o niej nie wie... Ja nie chcę jej stracić.. - głos mu się załamał.
- Nie stracisz jej, masz nas, pomożemy jak tylko będziemy mogli.. 
Do szpitala jechaliśmy w ciszy. Gdy Zayn zaparkował, Harry wyszedł jak najszybciej i pobiegł do szpitala.. Szybko ruszyłam za nim, wbiegliśmy na oddział dziecięcy, tam Harold zwolnił, pozostali nas dogonili. Otworzył drzwi i weszliśmy do sali. Moim oczom pokazała się 5-letnia dziewczynka o długich brązowych włosach.
- Halold! - krzyknęła, zerwała się z łóżeczka, podbiegła do niego i uściskała z całych sił. 
- Meggie.. tęskniłem..  - podniósł ją i usiedli na łóżku -chłopaków znasz, a to jest moja dobra przyjaciółka, Taylor. 

- To o tobie mówił Hally ostatnio, podobno chciałaś wygonić go z kuchni - uśmiechnęła się.
- No wiesz co Harry, powiedziałeś jej? - zaśmiałam się -teraz mi głupio, bo twój brat gotuje doskonale. 
- Wiem, zawsze mi gotuje gdy jest w domu. Raz gdy rozmawialiśmy w nocy przez telefon, bo obiecał, że zadzwoni po koncercie, powiedziałam, że zjadłabym naleśniki, szybko się rozłączył mówiąc że jest śpiący, a niecałą godzinę później był u mnie w kuchni i robił naleśniki. 
- Jak się czuje moja mała kruszynka? - spytał Harry.
- Boli mnie trochę główka, ale lekarz powiedział, że może wyzdrowieje, podobno ktoś chce mi pomóc. Harry, ktoś chce mi pomóc! - krzyknęła mała i mocno przytuliła brata. 
Ten widok był niesamowity, mała siedziała mu na kolanach, mimo tego, że wyglądała na słabą udawała, że wszystko jest z nią w porządku i czuje się świetnie, naprawdę cieszyła się z widoku brata, kocha go najbardziej na świecie.
- Cieszę się kruszynko.. Taylor i chłopaki przyjechali ze mną, bo też chcą ci pomóc, wiesz?
- Naprawdę? To cudownie, a nie boją się, że też zachorują przeze mnie?
- No co ty, oni są dzielni i rycerscy. Spójrz na wujka Zayn'a, chyba jest trochę smutny, bo jeszcze go nie uściskałaś - mała jak na zawołanie wstała i podbiegła do niego rzucając się mu na szyję. 
- Wujek Malik! - ja zajęłam miejsce obok Harry'ego na łóżku. 
- Też to widzisz? Udaje silną, chociaż tak naprawdę czuje się słaba..
- A widziałeś jak się ucieszyła widząc cie? Teraz jest szczęśliwa, że ma cię przy sobie - mała teraz przytulała Louis'a, który był szczęśliwy tuląc małą. 
-  Jak to możliwe, że oni ją znają, ale wiedzą nic o jej chorobie? 
- Sami dowiedzieliśmy się o niej niedawno, a ostatnio w zespole nie działo się najlepiej, sama wiesz, imprezy, picie.. Gdy tylko trzeźwiałem jechałem do niej, a później znowu piłem, żeby o tym wszystkim zapomnieć.. 
- Pan Styles, miło pana widzieć - powiedział doktor wchodząc do sali - widzę, że mała jest szczęśliwa widząc was wszystkich, pytała o pana dzisiaj.
- Doktorze Moon, możemy porozmawiać? - wyszedł  za doktorem.
- Taylor, Zayn mówi, że masz się uśmiechnąć, bo uwielbia twój uśmiech, ale sam ci tego nie powie, bo się wstydzi - szepnęła mi mała na ucho. Mimowolnie się uśmiechnęłam i spojrzałam na Malika, który stał koło okna.
- Co cię łączy z moim bratem? Kochasz go? Podoba ci się? 
- Jesteśmy przyjaciółmi, tak jak z pozostałymi, a Niall jest moim bratem - mówiłam po cichu, tak, żeby rozmowa była między nami, pozostali udawali, że nas nie słyszą, chociaż dobrze wiedziałam, że słyszą słowo w słowo. 
- Naprawdę? Czyli mnie oszukał, bo pytałam się go ostatnio! - mała udawała obrażoną.
- Nie przejmuj się, sama o tym nie wiedziałam - zaśmiałam się - gdzie twoja mamusia?
- Pojechała do domu się przespać, powiedziała, ze zanim ja się obudzę to ona już tu będzie, a wciąż jej nie ma, czemu mnie okłamała?
- Nie okłamała cię, może była bardzo zmęczona i musiała się wyspać? Dzięki temu, będzie mogła dłużej z tobą siedzieć.
- A ty jak długo tu zostaniesz? Harry przeważnie przyjeżdża na jakieś 2-3 godzinki. Szkoda, bo bardzo chciałabym spędzić trochę więcej czasu z nim. Może chociaż ty zostaniesz tutaj dłużej?
- A chciałabyś żebym została?
- Tak, bardzo. Mało osób mnie odwiedza..
- Okej, zostanę kilka dni, co ty na to? 
- Taak! - uściskała mnie, wtedy do dali wszedł Lokers.
- Harry, Taylor zostanie ze mną kilka dni! - podbiegła do niego, on wziął mnie na ręce.
- To chyba nie jest najlepszy pomysł. Taylor ma pracę..
- Ale powiedziała, że zostanie..
- Bo zostanę - wstałam i podeszłam do nich - powiedziałam, to zostanę. Ja dotrzymuję słowa.
- W takim razie ja również zostanę z moją kruszynką. 
- Naprawdę? Kocham cię! - krzyknęła mała i uściskała Harry'ego - obiecałeś, że wyjmiesz kolczyki, miałeś chociaż tego z nosa wyjąć, obiecałeś..
- Ale ja wolę mieć go, a gdybym kazał ci nosić kitka albo koka na włosach, to byś nosiła? 
- Ale ja ci nie kazałam, tylko prosiłam. No Halold.... 
- A Zayn'owi nie kazałaś wyjąć kolczyka z ust - powiedział oburzony i odstawił małą na ziemię. 
- Ale wujkowi pasuję - Zayn wybuchnął śmiechem.
- Chodź tu do mnie - teraz Zayn trzymał na rękach Megan - uważasz, że jestem przystojniejszy od twojego braciszka? - mała szepnęła mu coś na ucho, na co Malik się zaśmiał - okej, nie powiem. 

*

Moja siostrzyczka dawała wszystkim tyle radości, ja nie potrafiłem się cieszyć z nimi wszystkimi, nie teraz.. Nie po tym co powiedział mi lekarz, chciało mi się płakać..
Dni mojej małej siostrzyczki były policzone.. Nic nie jest w stanie jej pomóc. NIC.. Wyszedłem z Louis'em na korytarz podczas gdy mała oglądała nowe tatuaże Liam'a.
- Co jest? - spytał Louis.
- Jest coraz gorzej, lekarz powiedział, że krew nic nie zmieni. Powiedział, że nie będzie mnie oszukiwał, że ona może umrzeć, trzeba czekać, następne 24 godziny zdecydują o tym czy ona przeżyje.. Trzeba czekać Louis. Mogę ją stracić.. 
Nie odpowiedział mi, po prostu mnie przytulił i odszedł w stronę wyjścia, zostałem sam na korytarzu..

*
Louis i Harry długo nie wracali, wyszłam z sali i zobaczyłam Harry'ego, stał sam, gdy spytałam gdzie Louis, odpowiedział mi, że wyszedł ze szpitala. Poszłam go szukać. Louis siedział na masce samochodu i palił. 
- Nie wiem jak mu pomóc, słyszałaś co powiedział....? Najbliższa doba zadecyduje o tym czy Meggie przeżyje.. Przecież ona jest taka malutka, taka krucha.. Całe życie przed nią.. Nie wiem co robić, nie wiem jak mu pomóc..
- Bądź przy nim, on nic innego w tej chwili nie potrzebuję. Sprawmy, żeby Megan przeżyła najlepszy dzień w swoim życiu. 

Dosyć długo przekonywaliśmy lekarza, żeby pozwolił nam gdzieś wyjść z Megan. Obiecałam jej, że to będzie jej najlepszy dzień i się nie pomyliłam. 


_____________________________________________________
Heej!
Więc mamy nową postać :D
Co myślicie o Megan? 
Myślicie, że przeżyje czy niedługo paczka zgranych przyjaciół będzie ją opłakiwać nad grobem? 
Jak sie postaracie to rozdział będzie za jakieś 2-3 dni :D
Warunek?
Minimum 10 komentarzy.
Nie lubię togo robić, ale bloga obserwuje ponad 30 osób, a nie ma nawet 10 komentarzy.
TYLKO TEN RAZ POKAŻCIE ŻE JESTEŚCIE, ŻEBYM WIEDZIAŁA 

25 komentarzy:

  1. Ooooo *.*
    Rozdział jest przesłodkocudowny <3
    Zaskoczyłaś mnie tym, że Hazz ma siostrę, a jej choroba jeszcze bardziej mną wstrząsnęła ;(
    Fajnie, że Harry wybrał rodzinę, zamiast śpiewania, a chłopcy pojechali razem z nim do szpitala ;) Czy to znaczy, że ich relacje się poprawiają? ;>
    Halold *.* To tak słodko brzmi ;3 Awrrr ;3 Meg jest słodka :*
    Zayn, ty wstydziochu ^^
    I teraz ochrzan. CZY TY CHCESZ UŚMIERCIĆ TĄ MAŁĄ ISTOTKĘ? TĄ BEZBRONNĄ, CHORĄ KRUSZYNKĘ?
    Proooszę niee róóób tegoo :)
    Świetny rozdział :*
    Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu, smutny ten rozdział:(
    Mam nadzieję, że Meg przeżyje, bo jest taka słodka :)
    Czekam na kolejny i pamiętaj, że jestem Twoją fanką :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowneee *.* czekam na kolejny<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ryczę jak głupia! Ona nie może umrzeć! po prostu nie może.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie możesz jej uśmiercić. Opowiadanie zajebiste:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurwa :/placzeee :( dawaj nexta !Ona nie moze umrzec!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech Tay bedzie z Harrym potem z Liasiem a wujfzie za maz za Hsrryego ;)) looooooooooooovvvveeeeeeeeeeee <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej no nie możesz zabić tak uroczej osóbki:P
    Życzę dużo weny i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. przepraszam ze nie komentowałam ostatnio ale szczerze to mi się nie chciało ale wiem ile komentarze są warte dla autora więc postanowiłam się poprawić i jak tylko wyjdzie rozdział to dawać koma .
    nie będę się rozpisywać bo miałam piękny komentarz ale przypadkowo odświeżyłam stronę i nie było koma :(
    powiem tylko tyle :
    JEŻELI ZABIJESZ MEGG TO PRZYJDĘ PO CIEBIE W NOCY !!!
    A NO I WE DŁUG MNIE HARRY I TAY PASUJĄ DO SB :)
    to wszystko kocham i pozdrawiam :* <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aa no i zapomniałam dodać niecierpliwie czekam nn
      eternal-life-of-one-direction.blogdpot.com//
      xx

      Usuń
  10. Plakalam rozdzial jest niesamowity czekam na next;***

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie mi się podobał ten rozdział. Czekam szybko na następny !! <3<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jednym słowem opisze cały blog, rozdział i ciebie: Zajebiście!

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział po prostu zajebisty z resztą jak cały blog! pisz dale bo masz talent ! ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Next KOcham twoje powiadania ♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba raczej opowiadania !

      Usuń
    2. Anonimek się pomylił , a Ty dramę robisz .. literka jej uciekła to nie strasznego !! Zdarza się najlepszym !

      Usuń
  15. Przepraszam bardzo, że dopiero teraz komentuje ale umknęła mi informacja o kolejnym rozdziale na twoim blogu.
    Ach cudowny rozdział. Megan jest strasznie słodka. Na prawdę przykro się czytało informację jaką przekazał Harry Lou.
    Jednak sądzę, że dziewczynka będzie nadal żyła.
    Przecież ma dla kogo. Kochający rodzice, wspaniały i opiekuńczy brat, jak i jego przyjaciele. Teraz nawet ma ciocię Tay, która na pewno poświęci jej dużo czasu.
    Hmm, Harry jednak okazał się chłopakiem z uczuciami.
    No cóż każdy kiedyś musi powiedzieć komuś o swoich tłumiących uczuciach.
    Nadal liczę na związek Li i Tay - awwwr <3


    Weny ci kochana życzę i pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny rozdział - przeczytałam go całego dzisiaj ! Aż się na końcu popłakałam ! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział ! - przeczytałam go całego dzisiaj <3
    Na końcu po prostu się popłakałam ! CZekam na następny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Zostałaś dominowana do The Versatile Blogger Award
    Więcej informacji na ten temat znajdziesz na moim blogu http://one-direction-opowiadanie-liam.blogspot.com/2013/09/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy next ?? Super !! ;DD ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. kiedy dodasz next ?
    bo juz nie moge sie doczekac ♥

    OdpowiedzUsuń